poniedziałek, 28 stycznia 2013

Project 365

22nd - 28th of January 
  W ostatnim poście trochę ponarzekłam ale to siedem dni było naprawdę przyjemne.

Dostałam odpowiedź z MAncester Uni. TAK! Dostałam conidtional offer także moje interview nie wypadło najgorzej i postanowili mi dać szansę! Whooop.  Z tej oto okazji, moja host mama E. zrobiła moje ciasto! Przepyszne!!! Muszę wziąć od niej przepis zanim wyjadę. To było naprawdę miłe zaskoczenie szczerze mówiąc. Dostałam  również wielkiego przystulaska :) 


Większość moich dni spędzałam o tak, oczekując na e-mail od mojej nowej host rodziny. Obiecali mi wysłać więcej informacjo na temat ich rodziny i dokładnie rozpisane moje obowiązki, żeby później nie było żadnych nieporozumień. I dostałam! Wszystko się zgadza i mi odpowiada mam nadzieję, że w praktyce będzie tak samo!

Jak ja będę tęsknić za norweskim niebem. Przepiękną barwą kolorów... Widok z mojego okna.


I tak, te schody mnie kiedyś zabiją. Mieszka na samej górze domu. Tak jakby na drugim piętrze. I nie daj Boże żeby czegoś zapomniała z pokoju...


Piątek! Wcale nie chciałam wychodzić, ale K. mnie bardzo prosił żebyśmy wybrali do kina. Naprawdę nie chciałam wychodzić z domu. Jestem trochę przybita wyjazdem. Z jednej strony się ogromnie cieszę, ale  z drugiej strony cały czas rozmyślam za czym będę tęsknić najbardziej, bardziej i najmniej.
Wracając do piątku, K. przyszedł po mnie około 20, mięliśmy iść do kina, ale po drodzę dowiedziałam się, że absolutnie nie idziemy do żadnego kina i że ma dla mnie niespodziankę i zabiera mnie w super miejsce. Stwierdziłam okej niech będzie, ale gdy tylko dojechaliśmy do staji kolejowej strszanie się wkurzyłam. Chciałam być w domu wcześniej i nie miałam ochoty wybierać się nigdzie daleko...
Dojechaliśmy w końcu do Sandnes. Zła niesamowcie wyszłam z pociągu, ale posłusznnie podążałam za nim. Nagle oświadczył, że musimy podskoczyć jeszcze do jego kolegi. Myślałam, że wyjdę z siebie zaczynał padać śnieg, a ja wcale nie byłam przygotowana na takie spacerki!!! Weszliśmy do domu 'jego kolegi' i mnie zamurowała byli tam wszyscy moi znajomi! Nie mogłam w to uwierzyć, że to dla mnie przygotowali. Zajęli się wszystkim. Przyądzili mnóstwo jedzenia. Mam najlepszych przyjaciół na świecie!!! Za nimi na pewno będę tęsknić niesamowicie. Brakowało mi jedynie Moniki i Sofii. Monika niestety była na wakacjach w Hiszpanii ze swoją hf, a Sofia próbowała zabukować bilety żeby przylecieć ze Szwecji, ale niestety nie udało się w tym terminie, ale obiecał mi że przyleci jeszcze przed moim wyjazdem żeby się pożegnać! Monika wróciła dzisiaj i w środę jesteśmy umówione na kawę. Nie mogę się doczekać :)))



Sobta wieczór spacer. Wiem, że jakoś fatalna, ale po raz kolejny chciałabym podkręślić wyjątkowość koloru nieba.

 W niedzie piekłam ciasto marchewkowe. z moimi dziewczynkami. Są to ostanie trzy dni, które z nim sama spędzam. Więc staramy się wszystkie żeby były one wyjątkowe...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz