Od kilku dni po głowie chodzą mi dziwne myśli ... Z jednej strony wkurza mnie to ,że wiecznie chcę jakiejś zmiany, że nie mogę usiedzieć na tyłku nawet wtedy, gdy wszystko się w moim życiu układa. Wiecznie mnie rwie gdzie w nieznane, dalekie. Może to właśnie jest młodość? ;)
Co do dzisiejszego dnia to spędziłam go dość leniwie. Wstałam około 10 po czym zeszłam na dół aby obudzić dziewczynki, a tu MEGAniespodzianka... nie spały od 8 i siedziały cichutko jak myszki pod miotłą , bo nie chciały mnie budzić. W nagrodę za to zrobiłam im naleśniki na śniadanie. Po obiedzie, według obietnicy poddałam się ich zabiegom kosmetycznofryzjerskim i pozwoliłam się im umalować i uczesać. Było naprawdę bardzo zabawnie zrobiłyśmy parę śmiesznych fotek.
To był bardzo dobry dzień :)
Tak na koniec tej notki chciałabym napisać kilka słów o sobie. Mam 20 lat po zdaniu matury spakowałam swoje całe życie w 42 kg i wyjechałam do Wielkiej Brytanii. Londyn to było moje największe marzenie. Mieszkałam tam sześć miesięcy po czym znowu spakowałam całe swoje życie w 42 kg i przeprowadziłam się do Stavanger w Norwegii. Mam zamiar pisać o tym co dzieję się w moim życiu od dzisiaj, ale pewnie w późniejszych notkach będę wracać wspomnieniami do tego co było wcześniej. Do mojego SUPERmarzenia Londyn i przeprowadzki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz