niedziela, 6 maja 2012

To był całkiem przyjemny weekend Przespałam jakieś 60% hahah Ale za to jak się wyspałam! Wczoraj miałam trzy godziny babysittingu z malutkim Yastonem :) Potem pojechałam do znajomych na imprezę do Ganddal było średnio, no ale co się dziwić jak zawitałam tam jakoś po 24... i wszyscy byli "wczorajsi". Odbiję sobie za tydzień- idę za tydzień z dziwczynami do Gossip!!!
Trochę się najdałam strachu przez ten weekend z racji tego, że zostawiłam na babysittingu mojego ipoda i przez pewien czas myślałam, że go zgubiłam bo nie mogli go w domu znaleźć... No cóż, jak już go znaleźli to dowiedziałam się, że był w toalecie...  taaak ja to jestem.
Zresztą dużo myślałam przez ten weekend i odbyłam poważną rozmowę z moim chłopakiem. Od pewnego czasu nam się nie układa... Mamy nad tym pracować, ale ja już sama nie wiem czy chcę? Opcja USA mnie tak ciągnię... Nie wiem co robić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz