wtorek, 25 grudnia 2012

Powrót

Nie udało mi się długo prowadzić tego bloga. Być systematyczna. A teraz żałuję, chciałabym mieć jedno miejsce, w którym zgromadziłabym te wszystkie wspomnienia i przemyślenia.
W moim życiu się wiele zmieniło przez ostatnie kilka miesięcy. 
27 grudnia będzie równy rok odkąd jestem w Stavanger. Przyjechałam tutaj z nadzieją uratowania mojego 'związku na odległość', a raczej przywrócenia go do normalnego związku. I jak to się skończyło? Od trzech miesięcy jestem szaloną singielką. 
Jestem szczęśliwa. Tak jestem szczęśliwa i czuję się silniejsza niż kiedykolwiek. 
Czuję, że to czas aby pomyśleć tylko o sobie i zacząć realizować swoje marzenia, które zepchnęłam na drugi tor. 
Dlatego 3-go lutego wyprowadzam się do LONDYNU!!! Jestem bardzo podekscytowana.
Cały dzisiejszy dzień spędziłam przed telewizorem, oglądając masę komedii romantycznych. Ostatnią była Bridget Jones, to chyba wiele wyjaśnia dlaczego powracam do pisania mojego bloga... Mam nadzieję,że tym razem się uda.

Wesołych świąt! - Norweskie święta z norweską rodziną. I chyba w te święta nie będzie +7 kg... :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz