czwartek, 31 maja 2012

Po mału dochodzę do siebie, ale w życiu nigdy nie spaliłam tak swojej skóry... I stąd zaczęłam szukać w internecie sposobów, aby wszystko naprawić. Wiem jedno nie będę się już opalać na słońcu i codzienne będę nakładać krem ochrony SPF 50+ moja skóra potrzebuje odpoczynku. Zresztą po tym, jak przyjżałam się mojej skórze dokładnie pomyślałam sobie, że co roku zawsze byłam bardzo opalona i chyba mi się to znudziło i przy moim nowym kolorze włosów śniada i blada cera wygląda zdecydowanie lepiej. Także mam nadzieję, że jak najszybciej zejdzie ze mnie to całe oparzenie !!!

Koniec z opalaniem! Jeśli, mi się za pare miesięcy odwidzi, to zawsze mogę użyć samoopalacza :)))))

Tak czytając różne blogi i porady dotyczące nie tylko skóry, ale i włosów, zauważyłam, że mnóstwo osób chwali sobie olejek kokosowy, podobno nie tylko poprawia kondycję końcówek włosów, ale i jest on świetną odżywką. Oczywiście olejek ten można stosować również na całe ciało i też spisuje się świetnie. Jakoś na dniach muszę skoczyć do sklepu po ten magiczny preparat! :)

A tak z życia au pair... Nic się nie zmienia, dziadkowie z Australii wciąż są i bardzo ich polubiłam, są takimi słodziakami, a babcia - każde jej słowo nadaje otuchy :) Dziewczynki są bardzo grzeczne bez większych problemów oby tak dalej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz